Opinie do artykułu - Kot - pierwsze chwile w domu

Powrót do artykułu
  • 0

    Mój nowy przyjaciel pierwsze chwile w domu spędził na rozpryskiwaniu piachu z kuwety (bo wtedy jeszcze miałam piach najzwyklejszy). Potem koleżanka mi doradziła żwirek Bazyl i już zostało, kot nie rozrzuca go po mieszkaniu, jakby sie zirientował, że to już nie do tego:)

  • 0

    Moja koleżanka mówiła mi że kiedyś jej ciocia kupiła synowi kota kotka przyniosła w transporterze chłopiec kiedy zobaczył kota. tak go wystraszył że jego matka musiała pojecgać z kotem do weterynarza żeby mu podać śroki uspokajające

  • 0

    To wiadomo, że kotek musi obejrzeć i obwąchać swój nowy dom.

  • 0

    Mam takie doświadczenie, mój ukochany Kocur został przywieziony do Poznania jako pięciotygodniowe kocię ponad dwieście kilometrów w potwornym upale. Kiedy byliśmy w domu pokazałam mu tylko, gdzie jest kuweta i miska, po czym zniknął, schował się pod obudowaniem wanny, w samym końcu. Po sześciu godzinach zaczęłam panikować, że zdechł z przegrzania, a po ośmiu pojawił się, przebiegł przez całe mieszkanie do kuwety, załatwił się a potem dopadł do michy. Ale jego już nie ma ...