Przygotowanie mieszkania zanim zamieszkasz z kotem

Przygotowanie mieszkania zanim zamieszkasz z kotem
Oceń
(Ocena: 4, Głosów: 4)
Kot jest z reguły zwierzęciem „wysokościowym”. Jeśli jest jakaś półka do wskoczenia, to wskoczy, jakaś szafa do wspięcia się – uczyni to z rozkoszą. Okno? Sama radość dla kota, bo za oknem i ptaki, i tyle innych interesujących rzeczy. Ze względu na tą nieustającą ciekawość kota, dla jego własnego bezpieczeństwa trzeba odpowiednio przygotować mieszkanie. Dotyczy to zwłaszcza lokali w blokach. Najważniejsze jest na pewno zabezpieczenie okien. Kot wbrew pozorom nie zawsze ląduje na czterech łapach, a spadając z dużej wysokości może się bardzo poturbować. Nawet jeśli nie zginie, to często dochodzi do złamań łap i żuchwy oraz do groźnych obrażeń wewnętrznych, potencjalnie niebezpiecznych dla życia kota. Zwierzę nie wie jak wrócić do domu. Przerażone upadkiem pogna przed siebie nie patrząc, a na zewnątrz są okrutni ludzie (a nasz kot ufnie do nich podejdzie), psy, samochody… Kot będzie się błąkał głodny, bo przecież do tej pory nie musiał sam martwić się o jedzenie. Miejmy wyobraźnię. Pamiętajmy o siatkach w oknie i w drzwiach balkonowych. Chyba że nie zamierzamy ich otwierać, ale to raczej nie wchodzi w grę. Dzięki temu będziemy mieć święty spokój i jedno zmartwienie mniej. Niebezpieczne dla kota mogą być okna uchylne. Jeśli będzie próbował się po nich wspiąć, może utknąć w szparze i się udusić. Koty są zwinne, ale nie zawsze na tyle, by poradzić sobie w każdej sytuacji. Tutaj mogą pomóc specjalne ograniczniki, które nie pozwolą na zbyt szerokie rozwarcie okna i nie zachęcą kota do kombinowania. Wszystkie umowy adopcyjne kotów zobowiązują do zabezpieczenia okien i naprawdę nie jest to zbytek troski. Koty są z natury bardzo ciekawskie. Wszyscy mamy w mieszkaniach pralki, lodówki, piekarniki. Nie zostawiajmy ich otwartych, a jeśli już, to sprawdźmy przed użyciem czy w środku nie śpi nasz kot. Niektóre rośliny trzymane w domach są dla kotów trujące. Nie powinny mieć z nimi styczności, bo nigdy nie wiadomo kiedy naszemu kotu przyjdzie do głowy poobgryzanie listków. Listę takich gatunków znajdziesz tutaj. Potencjalnie niebezpieczne mogą być również sznurki od żaluzji, kable i otwarta muszla klozetowa. Kot – zwłaszcza młody – może w te pierwsze się zaplątać i udusić, a w drugim poślizgnąć się i utonąć. W oczywisty sposób groźne są również gorące żelazka, chemikalia, ostre przedmioty i te wykonane ze szkła, które kot może stłuc podczas zabawy i w następstwie dotkliwie się pokaleczyć. Kosz na śmieci powinien być zamykany – pusta puszka po rybie to fascynująca zdobycz dla naszego pupila, ale pocięte na ostrych krawędziach łapy, język i pyszczek to już mniej zabawna rzecz. Pomyślmy o tym wszystkim zanim przyjmiemy do naszego domu kota.

Komentarze

Wszystkie komentarze
  • 0

    Koty to nawet gorzej niż dzieci - dzieci wyrastają z psot prędzej czy później koty nie;) Ale ja swojego kociaka tak czy tak kocham nad życie;) Pamiętajcie też żeby odpowiednio swoje pupilki odżywiać - ja kupuję tylko puszki Naturea którymi mój maluch się zajada!

  • 0

    wiecie gdzie kupic jakas tasme czy plaster bo moj kotek drapie ta gume na samym dole na drzwiach zamrazarki jak to zniszczy to bedzie po lodowce chcialbym cos nakleic na to z gory dzieki

  • 0

    zgadzam sie koty trzeba pilnowac jak male dzieci

  • 0

    Coś mi się nie udało. Daję linka jeszcze raz http://ludzie.gazeta.pl/mysza50gw/0,0.html

  • 0

    Witam, aby kot nie nasiusia nam w miejscach do tego nieprzeznaczonych,bardzo dobrym rozwizaniem jest kupno koci mietki w spreju albo zrobic samemu wywar z miety( np herbata mietowa) i spryskac dom, dziala na 100%

  • 0

    Zgadzam się w całej rozciągłości z powyższymi stwierdzeniami. Kota trzeba tak samo pilnować jak małe dziecko, które wszędzie wejdzie, wszystko chce zobaczyć, dotknąć, spróbować w buzi. Mieszkamy na 11 piętrze, przez to okna mamy zabezpieczone do małej szpary, tak by łepek naszych /dwóch/ ulubieńców nie przedostał się na zewnątrz. A i tak pilnujemy, a jak wychodzimy z mieszkania to mimo wszystko staramy się nie zostawiać okien na wpół otwartych. Szwagierki kotka wyskoczyła z balkonu na siódmym piętrze za muchą?, ptakiem?, skutek: złamana przednia łapka. Niestety drugi skok, z łapką w gipsie to był jej ostatni skok w życiu.