Panleukopenia - Choroby kotów

Panleukopenia - Choroby kotów
Oceń
(Ocena: 3, Głosów: 4)
Panleukopenia – znana jest również jako zakaźne zapalenie jelit kotów, tyfus koci, nosówka kotów. To bardzo zaraźliwa choroba wirusowa kotowatych. Wywołuje ją wirus panleukopenii. Najbardziej podatne na zachorowanie są młode zwierzęta między 2 a 5 miesiącem życia, u których spadł poziom przeciwciał matczynych. Wirus jest bardzo odporny na czynniki zewnętrzne i środki dezynfekujące, dlatego do zakażenia może dojść poprzez kontakt kota z ubraniem czy obuwiem właściciela, który zetknął się z chorym zwierzęciem. W jaki sposób dochodzi do zarażenia? Źródłami zakażenia są wydzieliny i wydaliny chorych zwierząt (głównie kał, ślina, wymiociny). Zakażenie następuje najczęściej drogą pokarmową wirusem obecnym w środowisku (miski, kuwety, legowiska) oraz przez kontakt bezpośredni. Możliwe jest przeniesienie zakażenia przez owady (pchły, wszy itp.). Objawy panleukopenii to gorączka, depresja, biegunka (czasem z domieszką krwi), wymioty, odwodnienie, znaczna bolesność brzucha i wychudzenie. W przypadku młodych zwierząt choroba niekiedy przybiera postać nadostrą, kiedy do śmierci dochodzi nagle, bez żadnych wcześniejszych objawów. Współczynnik umieralności kociąt jest bardzo wysoki – nawet do 80%. U zwierząt starszych choroba ma zdecydowanie łagodniejszy przebieg a szanse wyleczenia są dużo większe. Zapobieganie panleukopenii polega na szczepieniach ochronnych, którym należy poddawać zarówno zwierzęta przebywające w domu jak i wychodzące. Koty które chorowały na panleukopenię najprawdopodobniej są na nią odporne do końca życia. Ważne Przede wszystkim pamiętajmy, że jeśli nasz kot dziwnie się zachowuje i widać że coś z nim jest nie tak, należy natychmiast zasięgnąć porady lekarza! Informacje o chorobach na które zapadają koty podaję jedynie w celu ogólnego zorientowania się z czym możemy się zetknąć i na co należy zwrócić uwagę obserwując zwierzę. Nie jest to ani pełna lista, ani nie służy diagnozowaniu, a już na pewno nie uprawnia do leczenia kota na własną rękę.

Komentarze

Wszystkie komentarze
  • 0

    Jeden kot Mętka mi zdechł w czwartek drugi teraz zdycha Tunia cos okropnego nie zycze komus to widziec bylem u lekarza kroplówka zastrzyki i nic nie dało ;(

  • 0

    Po tych komentarzach boje sie z moim kotem isc na kastracje. ..jest po szczepionkach ale jak czytam ze przed kastracja bylo ok a po niej kot zachorowal to naprawde mam strach w oczach

  • 0

    Zabrakło tutaj ważnej informacji - do domu, w którym panowała panleukopenia, przez co najmniej rok NIE MOŻNA wprowadzać nieszczepionego kota.

  • 0

    Moj kotek Lucian także odszedł z powodu tej cholernej choroby a jeszcze tydzień temu był taki żwawy, zaledwie 2 dni po śmierci Luciana odszedł od nas drugi kotek Filemon,narazie nie zamieszamy miec kotów bo nie chcemy patrzeć jak sue męczą przez ta chorobę

  • 0

    Wczoran przez tego cholernego wirusa odszedł mój pięciotygodniowy kochany maluszek [*].Był u nas tylko tydzień... Wzięlismy go ze schroniska - już wtedy miał biegunkę i wymiotował. Na następny dzień poszliśmy do weta - i tak codziennie na zastrzyki,antybiotyki. Niestety kroplówkę dostawał tylko podskórnie,bo na dożylną miał za małe żyłki. Trzech wetów próbowało się wbić,ale żadnemu się nie udało. Maluch odszedł u mnie na kolanach- był ogrzewany,głasakny, mówiłam mu,że go kocham,jest najważniejszy i bardzo silny,ale jeśli nie ma już sił to może się poddać,że mimo to zawsze będę go kochać. Maluszek oddychał bardzo głośno - powoli,coraz wolniej,aż w końcu przestał.... Mój biedny ROKI! Kocham go niesamowicie, tęsknię za nim, cały czas płaczę. To niesprawiedliwe,że jego ziemskie życie trwało tak krótko. Mam nadzieję,że teraz jest szczęśliwy za tęczowym mostem i nic go nie boli. Rok temu moja starsza kotka również chorowała na pp. miesiąc leczenia i wyszła z tego. Liczyłam na to,że maluchowi się uda. Niestety - nie chciał już cierpieć i wybrał inne życie - za tęczowym mostem.

  • 0

    muj kot lerzy i nic nie robi czuje że się zatruł może mysz albo trutka na szczury albo myszy. POMOCY!!!!

  • 0

    ten kocurek Bambi pżerzył dużo... podziwiam właściciela!

  • 0

    Miałam ten sam przykład zaniosłam Kubusia i Ciapka na kastracje byli zdrowi tylko że lek wet. nie zapytał czy sa szczepione zarazili sie panleukopenia nie wiedziałm lek. tez tylko przypuszczał pierwszy zachorował Kubus od poniedziałku jezdziłam z nim do srody dostawal jakies antybiotyki i kroplowki dawałam w domu zadnych badan nic nie zrobil kubus w Srode umarl na moich rekach dusił sie okropnie nie radze nikomu tego przezywac bo płakałam razem z nim chbudzinka ważyl kilogram a ja nie miałam siły go utrzymac tak cierpial ,w czwartek zachorował Ciapek znow pojechałam do tego samego wet,straszne jak lek moze powiedziec że ma ta sama chorobe co Kubuś i nic nie moze zrobi, szukałam wszedzie pomocy wydzwaniali my i gdyby nie internet nie wiedziałabym o tym nic pojechałam do Mikołowa tam zrobili natychmiast badania z kału i krfi jednak okazało sie ze jest zarazony..szukałam dalej pomocy to była walka o zycie znalezlismy w czechach surowice ,bez wachania pojechalismy z Ciapkiem do czech tam mu podali surowice i inne ratujace go leki ..jutro bede wiedziała czy moge po niego przyjechac mam nadzieje że przez sobote i niedziele nic sie nie stało ale żył i walczył koszty sa makabrycczne ale kocham te kotki i nic mi w tym nie przeszkodziło żeby chociaz Ciapka ratowac .

  • 0

    najorsza jest zla diagnoza. Moj kotek byl ospaly, mialy, mial rozwolnienie i goraczke, Nawet zawiozlam jego kal i chcialam, zeby go zbadano, ale wet nie chcial tego zrobic, bo uznal, ze to zwykly wirus i dawal mu przez kilka dni antybiotyk. Malemu sie nie poprawialo plus doszly zolte wymioty, wiec jeszcze raz z nim pojechalam i uslyszalam, ze wszystko jest ok, bo nie mial temperatury... czulam, ze dzieje sie cos zlego, ale uwierzylam wetowi. W nocy bylo z kotkiem coraz gorzej, wiec zabralam go do calodobowej lecznicy, tam tez nie postawiono mu wlasciwej diagnozy tylko podano kolejny antybiotyk i kroplowke podskorna... trzy godziny pozniej maluch juz nie zyl.... dusil sie, kiedy odchodzil...COS OKROPNEGO!.. Jesli wasz kot ma takie objawy wymuscie zrobienie testu z kalu, bo ta choroba wymaga agresywnego leczenia bardzo silnymi antybiotykami, podaniem surowicy i kroplowkami dozylnie.

  • 0

    O szok !!! nie widziałam że takie są choroby kocie . Smutne to jest jak nasz pupil choruje, dobrze że da sie to leczyć.

Pokaż więcej